Wycieczka Zosi.
W sobotę, 21 września, odbyła się pierwsza, w nowym roku szkolnym, wycieczka Koła Geograficznego i Przyrodniczego przy SP3 w Żywcu.
Każdy członek Koła, proponuje miejsce, na terenie naszej Małej Ojczyzny, które szczególnie lubi. I do tego miejsca organizujemy wycieczkę pieszą, górską.
Wycieczka Zosi doprowadziła nas do przepięknego miejsca, pomiędzy Trzebinią, a ulicą Sporyską w Żywcu. Dzięki olbrzymiej uprzejmości Rodziców Zosi, którzy podwieźli naszą grupę, aż do samej Trzebini, zaoszczędziliśmy prawie godzinę czasu dojścia od naszej szkoły, która była miejscem zbiórki.
Wspaniały punkt widokowy, z niezwykle szeroką panoramą Beskidu Śląskiego, Małego i Żywieckiego i Średniego, był niezwykłą ozdobą tej wyprawy. Udowadniają to zdjęcia klasy smartfonowej, które można obejrzeć w naszej galerii – fotograficznej relacji z wycieczki, z głównymi jej osobami, które wyraziły zgodę na pokazanie swoich wizerunków:)
Uśmiechnięte twarze świadczą najlepiej o jakości tej przechadzki.
Poszukiwanie drogi zejścia do ulicy Sporyskiej i przemoczone na wylot buty(tym razem nie najlepsze do górskich marszów), nie zmąciły wielkiej przyjemności z wędrówki, a przepiękna, słoneczna pogoda okrasiła ją światłem i ciepłem:)
Spotkamy się na następnej wyprawie . A czyją ona będzie, czas pokaże:)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wycieczka nr 2.
Zdobycie szczytu Łyska.
W piękny, październikowy dzień, wycieczkę rozpoczęliśmy o 9 15. Jak zwykle pod szkołą w Sporyszu, i ulicą Turystyczną ruszyliśmy w drogę, obok boiska, aż do ul. Pierwogóra. Tam zaczęło się nasze pierwsze podejście i pierwsze jęki „zmęczonych” dzieci.
Po drodze na szczyt, odwiedziliśmy budynek dawnej szkoły nr 4 w Kolebach i podziwialiśmy rozległe widoki.
Kolejnym etapem było niezwykle strome podejście do partii podszczytowych, które ujawniło słabości niektórych z dziewcząt, w postaci leku przestrzeni. Ale wspólnie, dzielnie pokonaliśmy stromą ścianę, jak i strach.
Dalsza część wycieczki była już bardzo prosta i wiodła piękną, szeroką ścieżką leśną, którą doszliśmy do dwóch ślicznych kapliczek przy drodze. Obok jednej z nich, ławeczki umożliwiły nam wypoczynek i spożycie większości zapasów. Przykrym okazał się brak napitków, o których nieszczęśliwie zapomniano...., a kałuże wody w lesie, nie cieszyły się zainteresowaniem.
Piękna, słoneczna pogoda, była przez cały czas naszym towarzyszem i dzięki niej, cudownym krajobrazom i kolorowej jesieni, wycieczka była niezwykle udana.
Szczyt (640 m npm), zdobyliśmy krótko po godzinie 11 i zaczęliśmy zejście do Rychwałdku.
Tu spotkała nas niespodzianka, gdyż super czyste powietrze, umożliwiło nam dostrzeżenie TATR, co udokumentowały fotografie....
Wycieczkę zakończyliśmy na przystanku w Rychwałdku, skąd autobusem nr 8 dotarliśmy z powrotem do Żywca....
Do relacji pisemnej dołączam, jak zwykle, tę fotograficzną:)
![]() |
![]() |
Wycieczka nr 3
Matyska...
Piękna wycieczka na „Golgotę Beskidów”miała miejsce 26 października.
I znów trafił nam się nieprzeciętnie uroczy, jesienny, słoneczny dzień.
Po długiej jeździe, dotarliśmy do Radziechów autobusem nr 5, który dowiózł nas do samego podnóża Matyski.
Wycieczka jest niezwykle prosta i niezwykle łatwa, dlatego polecam ją dosłownie każdemu.
My jednak wybraliśmy najbardziej strome podejście, przez polne ścieżki, najkrótszą drogą, wprost z przystanku. Krótkie podejście urozmaiciły elektryczne pastuchy, które ostrożnie omijaliśmy.
Pobyt na szczycie, to wielkie przeżycie i niesamowite panoramy Beskidów, na czele z Babią Górą, Pilskiem, Skrzycznem i górami Beskidu Małego.
Ze szczytu zeszliśmy drogą krzyżową, aby podziwiać poszczególne jej stacje.
Jak zwykle dołączam dokumentację fotograficzną.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |